• +48 (91) 43 37 240

Nasz dziennik pokładów z s/y Urtica

06 Cze

Ambiwalencja – to słowo idealnie opisuje nasze emocje w związku z wyruszeniem z lądu. Trzydniowy rejs – początkowy stres, który zaraz zmienił się w nieopisaną radość i ekscytację.

OTWIERAMY NASZ DZIENNIK POKŁADOWY, za pierwszy wpis, jął należy – uznajemy odbicie od lądu i powitanie bezkresu wód. Rejs w dniach 05-07.06.17r. Na kolejnych kartach dziennika opiszemy gdzie nas poniosły prądy i co w owych miejscach robiliśmy. Tymczasem słowem wstępu – AHOJ PRZYGODO!

Pokonywanie przeszkód – pogoda sztormowa, wiatry odwrotne do wymaganych, czyli nocne płynięcie z Ueckermünde do Trzebieży. Pełniliśmy godzinne wachty, zjednaliśmy się z czarnym niebem, półmetrowymi falami i jedynym światłem w tunelu – bojami. Niestety, przygody życia nadszedł kres. Zmęczeni po ciężkiej, burzowej nocy cieszymy się ostatkami chwil na jachcie, czas pożegnać się z wodą i wiatrem we włosach. Wracamy do szarej rzeczywistości..

Napisz komentarz