• +48 (91) 43 37 240

VEPO6 – 13.05.2024

Dzień 2 #Vepo 6

Dzień rozpoczął się dla nas wyjątkowo. Obudziliśmy się w nowym miejscu – w słonecznej Marbelii z głową pełną wrażeń po I-szym dniu oraz ciekawi dzisiejszego dnia. Lekko zestresowani, gdyż dziś mieliśmy pierwsze spotkanie z naszymi partnerami z grupy Proctivista Sociedad Limitada: panią Paolą, Panem Alberto, panem Enrique, panią Katarzyną, a także z naszymi pracodawcami.

Strach ma wielki oczy. Sami się o tym przekonaliśmy. Nasi Partnerzy to uroczy i sympatyczni ludzie, którzy wprowadzili nas w tajniki naszej pracy. Komunikacja odbywała się w języku angielskim. Podczas rozmów zostały rozwiane nasze wszystkie pytania i wątpliwości co do miejsca pracy, organizacji pracy, panujących zasad, a także sposobu przemieszczania się po mieście.

Po śniadaniu pierwsze grupy uczniów kierunków: technik logistyk, technik reklamy oraz technik ekonomista wyruszyły pod przewodnictwem naszych Partnerów do zakładów pracy.

W każdym miejscu nasi uczniowie zostali ciepło przyjęci, mieli możliwość zapoznania się z pracodawcą, pracownikami, poznali nowych kolegów i koleżanki.

Stażyści z kierunków: technik hotelarstwa oraz technik organizacji turystyki ruszyli do miejsc pracy nieco później.

Po obiedzie krótka siesta, gdyż o godz. 16.00 rozpoczęły się warsztaty językowo-kulturowe. Prowadzili je Pan Enrique i Pani Paola. Nauka języka hiszpańskiego poprzez zabawę. Poznaliśmy nowe słowa i przydatne zdania niezbędne w życiu codziennym.

Po warsztatach razem z opiekunami wybraliśmy się na miasto. Najpierw obowiązkowo plaża. Krętymi, kolorowymi, wąskimi uliczkami pełnymi ludźmi zmierzaliśmy najpierw do Parku Almeda. Położone w samym centrum „zielone płuca miasta” są nie lada atrakcją dla turystów. Jest to ogród pełen egzotycznych roślin, bujnych drzew, a także rzadkich i cennych gatunków roślin. Pełnego uroku dodają ławki dekorowane malowanymi kafelkami z widokami miasta i scenami z jego historii. Kierując się w stronę wybrzeża podziwialiśmy oryginalne rzeźby Salvadora Dali na Avenida del Mar, a stąd tylko krok na plażę.

Na końcu zakupy w jednym z hipermarketów. Zaopatrzeni w niezbędne artykuły udaliśmy się do hostelu na odpoczynek i kolację. 

18 komentarzy

Napisz komentarz